Minął już ponad miesiąc od nagłej śmierci Matthew Perry’ego. Jego najbliżsi i przyjaciele z obsady „Przyjaciół” pogrążyli się w żałobie i zdrowieniu po starcie Perry’ego. Jennifer Aniston udzieliła jednak ostatnio wywiadu dla Variety i zapytana o Perry’ego zdradziła, że w dniu śmierci aktora, rozmawiała z nim. Jej relacja zaprzecza wielu prasowym doniesieniom spekulującym o przyczynie śmierci Perry’ego.
Pod koniec października Matthew Perry, czyli legendarny Chandler z „Przyjaciół”, zmarł nagle w swoim domu. Do dziś nie jest jednak znana oficjalna przyczyna śmierci aktora. Wiele doniesień medialnych sugeruje, że aktor przedawkował narkotyki. Przez lata bowiem Perry był silnie uzależniony od alkoholu i narkotyków. Oficjalną przyczynę śmierci poznamy dopiero za kilka miesięcy, ponieważ nie ma jeszcze wyników toksykologicznych z sekcji zwłok aktora. Już teraz jednak dostaliśmy kolejną wskazówkę odnośnie śmierci aktora.
Jennifer Aniston, przyjaciółka Perry’ego i koleżanka z planu „Przyjaciół”, udzieliła ostatnio wywiadu dla Variety, w którym przyznała, że kontaktowała się z Perrym w dniu jego śmierci i zaprzecza doniesieniom o tym, że aktor słabo radził sobie na chwilę przed śmiercią.
– Był radosny, zdrowy, rzucił palenie, wracał do formy. Wiem, że był szczęśliwy. Pisałam z nim dosłownie tamtego ranka. Nie był w bólu, z niczym się nie mierzył. Był szczęśliwy. Chcę, żeby ludzie wiedzieli, że był coraz zdrowszy. Dążył do tego. Tak ciężko pracował. Bardzo za nim tęsknię, jak wszyscy. Ależ on nas rozśmieszał. – powiedziała aktorka.