Norweski napastnik nie chce spędzić kolejnego sezonu na ławce rezerwowych, a Colchoneros są skłonni go sprzedać.
Alexander Sørloth oficjalnie poprosił Atlético Madryt o pozwolenie na opuszczenie klubu w letnim oknie transferowym. Ta zaskakująca wiadomość może mieć poważne konsekwencje dla składu Atlético Madryt.
Przeczytaj: Harry Maguire nie ma wątpliwości: Ole Gunnar Solskjaer był najlepszy!
Według dziennikarza ABC José Ignacio Fernándeza, napastnik wyraził swoje niezadowolenie po meczu z Espanyolem, w którym zagrał zaledwie osiem minut po tym, jak przed nim zostali wprowadzeni zarówno Antoine Griezmann, jak i Giacomo Raspadori.
28-latek miał nadzieję, że stanie się kluczowym graczem Atlético Madryt po przeprowadzce z Villarrealu w 2024 roku, gdzie miał wymarzony sezon z 23 bramkami w LaLiga. Pod wodzą Diego Simeone nie udało mu się jednak wybić w podstawowym składzie.
Norweski napastnik uważa, że sytuacja nie zmieni się w tym sezonie i poinformował klub, że nie zaakceptuje kolejnego sezonu jako zmiennik. Fernández stwierdził, że zawodnik był „bardzo zły” w szatni.
Atlético stawia warunki odejścia
Biało-czerwoni nie odrzucają transferu, ale postawili jasne żądanie: 35 milionów euro. Dopiero gdy oferta osiągnie taką sumę, będą rozważać pozwolenie Sørlothowi na odejście.
Zarząd Metropolitano również nie chce ułatwiać mu odejścia, dopóki nie znajdzie zastępstwa. Wśród kandydatów jest Dusan Vlahović, napastnik Juventusu, który szuka więcej czasu na grę poza Turynem i który mógłby zostać wypożyczony.
Walka o czas gry
Były zawodnik Villarrealu uważa, że zasługuje na bardziej znaczącą rolę. W poprzednim sezonie zanotował 24 gole i dwie asysty w 53 oficjalnych meczach – statystyki, które potwierdzają jego zdolność do zdobywania bramek na najwyższym poziomie.
„Czuję się gotowy, aby rozpocząć grę w topowym klubie” – miał powiedzieć do swoich najbliższych, podkreślając swoją ambicję odzyskania centralnej roli gdzie indziej.
Niepewna przyszłość
Sprawa Sørlotha zwiększa niepewność związaną z atakiem Atlético Madryt, w którym tylko Griezmann pozostał stałym nabytkiem. Przyjście Raspadoriego zmieniło hierarchię ofensywy i jeszcze bardziej skomplikowało sytuację Norwega.
Przyszłość napastnika zależy od tego, czy agent będzie w stanie znaleźć kupca, który spełni wymagania cenowe Atlético. Nie złożono jeszcze żadnych formalnych ofert, ale spekuluje się o zainteresowaniu zarówno ze strony Premier League, jak i Serie A.
Ewentualne odejście stanowiłoby dylemat dla Atlético. Z jednej strony uwolnią środki na pensje i będą mogli sprowadzić zawodnika, który lepiej pasuje do systemu Simeone. Z drugiej strony ryzykują utratę sprawdzonego strzelca w czasach intensywnej rywalizacji.
Jeśli dojdzie do transakcji, Sørloth opuści klub z jasnym przesłaniem: ambicja jest ważniejsza niż cierpliwość. Dla Atlético Madryt priorytetem będzie znalezienie niezawodnego zastępcy, który nie tylko wypełni buty bramkowe Sørlotha, ale także zapewni jakość, której sam nie był w stanie konsekwentnie dostarczać.
Czytaj na The Sport: Dusan Vlahovic jest faworytem Atlético Madryt do zastąpienia Alexandra Sorlotha