W Premier League już kipi!

0
7

Ruben Amorim znalazł się pod dużą presją w Manchesterze United po powolnym początku w Premier League, ale nie jest on katastrofalnie zły. Jednak porażka w pucharze z czwartoligowym klubem Grimsby Town odebrała Portugalczykom wszelki spokój ducha. W Nottingham Forest, mimo przyzwoitego początku (mimo że bolała porażką 0-3 z West Hamem), zabrakło dobrych warunków do pracy dla kolejnego Portugalczyka. W poniedziałek zawrzało.

Nuno Esperito Santo po raz kolejny jest skończony w Premier League. Okrzyknięty geniuszem w Wolverhampton, został prawdopodobnie oszukany jako rozwiązanie pośrednie w Tottenhamie, podczas gdy dyrektor sportowy czekał, aż Antonio Conte będzie gotowy do pracy. Potem powrót do Nottingham Forest i mocny sezon 2024/25 z 7. miejscem, w którym klub ledwo uniknął spadku w poprzednim sezonie. Teraz to się skończyło, a my do końca nie rozumiemy dlaczego.

A może wyjaśnienie jest tak proste, jak właściciel Forest, Evangelos Marinakis? Właściciel klubu i Santo starli się również pod koniec zeszłego sezonu, w ostatnich tygodniach pojawiły się doniesienia o kryzysowych spotkaniach w Forest po ostrzeżeniach Santosa, że klub po letnim oknie transferowym „ma problem”. Co w poniedziałkowy wieczór zakończyło się dymisją Santo.

PRZECZYTAJ: Nagradzanie Jørgena Stranda Larsena

W zeszłym sezonie został uznany za geniusza, a w następnym sezonie zakończył go po trzech meczach w Premier League. Z czterema punktami w trzech meczach. Taki sam wynik, jak Ruben Amorim w Manchesterze United, tylko o tym wspomnimy.

W Nottingham Forest robi się gorąco, bo nagle ma oczekiwania co do bycia jednym z czołowych klubów, zaledwie sezon + po tym, jak jest bliski spadku.

Brak postów do wyświetlenia