Były trener Barçy był samokrytyczny wobec czasów, gdy był menedżerem klubu, z którym zdobył dwa oficjalne tytuły w ciągu dwóch i pół roku.
Mimo że Xavi Hernandez miał status legendy z czasów, gdy był piłkarzem i zdobył dwa tytuły w ciągu dwóch i pół roku, został zwolniony z Barcelony w 2024 roku.
Przeczytaj: Jürgen Klopp wyciąga mikrofon
Xavi musiał opuścić Barcelonę po sezonie 2023/2024 – kontrowersyjna decyzja, która została przyćmiona przez imponującą pracę Hansiego Flicka na ławce Barçy.
Jako piłkarz Xavi był ikoniczną postacią i architektem gry stojącym za najlepszą drużyną Barcelony wszech czasów (2008-2015). Jako trener udało mu się zdobyć jeden tytuł LaLiga i jeden Superpuchar Hiszpanii w ciągu dwóch i pół roku u steru. Jednak jego niezdolność do radzenia sobie z niewłaściwym zachowaniem ze strony byłych kolegów z drużyny kosztowała go utratę pracy.
Xavi nie ma problemu z publicznym przyznaniem, że brak utrzymania wewnętrznej dyscypliny był kluczowy dla zwolnienia. „Rozpocząłem swoją karierę trenerską w Barcelonie z wysokimi wymaganiami – zarówno wobec zawodników, jak i klubu, który pochodził z okresu o niskiej kulturze wymagań. Mój błąd polegał na tym, że byłem w stanie utrzymać te standardy tylko przez rok” – przyznał w rozmowie z „Marcą”.
45-letni obecnie trener bez ogródek wyjaśnił, co jego zdaniem spowodowało spadek wyników Barcelony po tym, jak świętowała dwa tytuły w sezonie 2022/2023.
„Obniżyłem swoje oczekiwania, a zawodnicy stracili swoje nastawienie, szacunek i etykę pracy. Poziom spadał coraz niżej, aż w końcu nie wygraliśmy niczego w moim ostatnim sezonie. Z biegiem czasu nauczyłam się być samokrytyczna i pomyślałam: „Cholera! Co tak naprawdę się ze mną stało?” – kontynuował dwukrotny brązowy medalista z Francji.
Były kataloński pomocnik wspominał również trudną sytuację finansową, z którą musiał się zmagać, a która ograniczała klub w każdym oknie transferowym. Z pozytywnej strony podkreślił możliwość postawienia na młode talenty z akademii, gdzie dał pewność siebie takim graczom jak Gavi i Alejandro Balde, a także dał zadebiutować Lamine Yamal, Fermín López, Pau Cubarsí i Marc Casadó.
„Czuję wielką dumę z tego, co Lamine i inni zawodnicy teraz osiągają, a także z tego, że daliśmy im szansę na debiut. Widziałem, że mimo młodego wieku byli bardzo dobrze przygotowani”.
Czytaj dalej Sporten: Tottenham skontaktował się z Marcusem Rashfordem

