Raya Stevensona znają wszyscy fani Marvela. Mężczyzna, którego mogliśmy oglądać w Thorze i Punisherze, niespodziewanie zmarł w wieku 58 lat.
Północnoirlandzki aktor, grający również w Królu Arturze, zmarł w minioną niedzielę we Włoszech, zaledwie kilka dni przed swoimi 59. urodzinami.
Jego menager i najbliżsi potwierdzili tę wiadomość w mediach społecznościowych, jednak nie podali przyczyny jego śmierci.
Mężczyzna urodził się w Lisburn, gdzie rozwinął pasję do aktorstwa w Bristol Old Vic Tehatre School, a w 1998 roku zadebiutował w filmie The Theory of Flight, u boku Heleny Bonham Carter.
Chwilę później mogliśmy oglądać Stevensona w roli Dagoneta w filmie Król Artur z 2004 roku.
Cztery lata później, aktor wcielił się w główną rolę mściciela Franka Castle’a w reboocie Punishera, Punisher: War Zone, obok Wayne’a Knighta, Dominica Westa i Colina Salmona.
W 2011 roku zadebiutował – również w Marvelu – jako Volstagg, członek Warriors Three, który był najbliższym przyjacielem superbohatera Thora. Pojawił się również w kontynuacji The Dark World z 2013 roku i ponownie w Ragnaroku, który miał premierę w 2017 roku.
Był nominowany do nagrody Saturna za rolę Isaaka Sirko w Dexterze, a następnie dowodził ekranami w Czarnych żaglach i Star Wars: Rebelianci.
Jedną z jego ostatnich ról będzie Ahsoka w nadchodzącym serialu Disney+ Star Wars, w którym wcieli się w rolę Baylana Skolla.
Animowany program ma ukazać się w sierpniu tego roku.
„Jesteśmy zasmuceni wiadomością o odejściu Raya Stevensona” – napisała Fundacja Petera Mayhewa. Być może rozpoznajecie Raya jako Baylona Skolla z nadchodzącego programu Ahsoka na Disney+.”
Wielka strata…