Bodø/Glimt ma tak wiele do nauczenia norweskiej drużyny narodowej

0
4

Przez zbyt wiele lat my, Norwegowie, przyklaskiwaliśmy wysiłkom norweskich klubów w walce z wielkimi europejskimi klubami, gdy kończyły się one kolejną porażką. To samo, gdy reprezentacja Norwegii prawie kwalifikuje się do mistrzostwa. Bodø/Glimt pokazało nam, że możemy oczekiwać czegoś więcej niż wysiłku, tutaj mecze można i należy wygrywać. Kiedy więc po przegranej 1:3 z Tottenhamem piłkarze Bodø/Glimt wciąż są „twardzi w twarz”, pokazuje to, że ten klub przeszedł długą drogę w budowaniu mentalności, która daje więcej niż tylko indywidualne zwycięstwa jako underdogi.

W piątek reporter NRK Radio został zapytany o szanse na awans Bodø/Glimt do finału po porażce w pierwszym półfinale z Tottenhamem. Był optymistyczny, ale nie zdawał sobie sprawy, że piłkarze Bodø/Glimt mogą być postrzegani jako „wysoko i ciemno” po meczu przegranym 1:3, w którym praktycznie nie oddali żadnego strzału na bramkę. My z kolei uwielbiamy tę „wysoką i ciemną” postawę graczy w żółtych barwach. Dzięki temu Glimt przechodzi do finału.

Kiedy Djurgården wywalczył sobie drogę do półfinału z Chelsea w Lidze Konferencji, jeden z menedżerów klubu z Allsvenskan miał wystarczająco dużo czasu, aby powiedzieć mediom, jak fantastycznie jest grać dla firmy z Chelsea, Fiorentiną i Realem Betis. Wydawało nam się, że największa rzecz już się wydarzyła dla Djurgården, że jest w półfinale z wielkimi europejskimi klubami. W czwartek był to „gwiazdorski” klub Allsvenskan, który został rozgromiony przez Chelsea, przegrywając 1-4.

W Londynie piłkarze Bodø/Glimt nie chcieli się poddać, a nagroda przyszła na siedem minut przed końcem. Z dwoma bramkami na minusie w Aspmyrze w przyszłym tygodniu, gracze Glimt i Knutsen wiedzą, z czym się mierzą. Oprócz powrotu Patricka Berga i Håkona Evjena, Aspmyra nie daje multimilionerom z Londynu żadnej przewagi – a Tottenham musi stoczyć kościstą bitwę z West Hamem w Premier League, cztery dni przed Aspmyrą.

Dla nas piłkarze Bodø/Glimt mają wszelkie powody, by być „wysocy i ciemni”, gdy mówią o swoich szansach na wyeliminowanie Tottenhamu z Ligi Europy.

Miło jest też usłyszeć wściekłego, ale nie pokonanego Kjetila Knutsena po przegranej dwoma bramkami z Tottenhamem w Londynie.

„To po prostu zbyt proste i niewystarczająco dobre. Jest też wiele szczegółów, nie udało mi się zobaczyć ich wszystkich, ale musimy wyciągnąć z tego wnioski. Powinniśmy się więc cieszyć, że wciąż mamy możliwości, kiedy pojedziemy do Aspmyry za tydzień, musimy to teraz zabrać ze sobą, a potem zabierzemy ze sobą ekstremalną ilość nauki. Odzyskaliśmy trzech graczy, więc mamy trochę więcej do wyboru, abyśmy mogli być konkurencyjni w ostatnim meczu.

Djurgården dostał lekcję futbolu od Chelsea, po meczu szwedzkie media zwróciły uwagę na historię, w której zawodnik Djurgården, Tobias Gulliksen, został pochwalony przez gwiazdę Chelsea, Marca Cucurellę: „On (Gulliksen) pokazał, że ma dużo jakości”.

Bodø/Glimt są w zupełnie innym miejscu niż szwedzcy półfinaliści w Europie. Nie musisz już być oszołomiony, wszystkie gry można wygrać, zwłaszcza w Aspmyrze.

BBC podsumowuje to, co czeka Tottenham w przyszłym tygodniu: „Rewanżowy mecz na kole podbiegunowym nie jest formalnością, a Glimt pokona w tym sezonie u siebie Porto, Besiktas, Olympiakos i Lazio. Ich wskaźnik zwycięstw u siebie w Lidze Europy od sezonu 2022-23 wynosi 70%, w porównaniu do 9% na wyjazdach.

Bodø/Glimt nie tylko pokazuje norweskiemu klubowi, jaką mentalność trzeba zbudować, ale także pokazuje norweskiej drużynie narodowej, co jest możliwe jako underdog.

Wszystko o Bodo/Glimt – Tottenham

Brak postów do wyświetlenia