Czy finał „Rodziny Soprano” ujawnił los Tony’ego w jednym wersie?

0
6

Przez 15 lat fani analizowali każdy szczegół, aby wyjaśnić, co stało się z Tonym Soprano (James Gandolfini) w ostatnich sekundach „Rodziny Soprano”. Ani jedna linijka czy zdjęcie z 86 odcinków nie umknęło uwadze w próbie rozszyfrowania nagłego przejścia do czerni. Niechętny twórca serialu, David Chase, nie był skłonny udzielić jednoznacznych odpowiedzi na otwarte zakończenie – pomimo frustracji fanów. Idealnie byłoby, gdyby wszyscy przyjęli śmiałość Chase’a i niepokojącą mistycyzm otaczającą ostatnie minuty Holstena w finale „Made in America”.

Sezon skupiał się głównie na śmiertelności, co sprawiało, że prawdopodobnie Tony spotkał swój los podczas jedzenia krążków cebuli. Konkretna uwaga Pauliego (Tony Sirico) mogła rozwiązać zagadkę tak, że nikt tego nie zauważył.

Przeczytaj: Te buty LEGO x Nike wyglądają niesamowicie, ale jest pewien haczyk

<h3 class="wp-block-heading">”Rodzina Soprano” wielokrotnie ostrzega przed śmiercią

Jako serial o przestępczości zorganizowanej i jej brutalnych konsekwencjach, śmierć jest w „Rodzinie Soprano” stałym zagrożeniem. Bohaterowie są zabijani przez własne lub rywalizujące ze sobą gangi, a każdy żyje w poczuciu, że wszystko może się zawalić w każdej chwili. Dla Tony’ego Soprano może to być strzał w tył głowy – lub, co gorsza: pukanie do drzwi FBI.

W siódmym sezonie Chase i scenarzyści zaczęli podważać sens „antybohatera”, pokazując, jak ci członkowie mafii zastanawiali się nad własnym moralnym zepsuciem i pustymi kapitalistycznymi ambicjami. Czuli, że zbliża się śmierć. W premierowym odcinku sezonu „Soprano Home Movies” Bobby Bacala (Steve Schirripa), najbardziej niewinny w rodzinie, spekuluje, że „prawdopodobnie nawet tego nie słyszysz, kiedy to się dzieje”, gdy masz do czynienia z bronią. W „Stage 5” Silvio (Steven Van Zandt) widzi, jak nowojorski szef zostaje postrzelony podczas kolacji – nie słysząc strzałów.

Kwestia Pauliego w finale sugeruje, że życie i śmierć współistnieją

Podczas posiłku pogrzebowego Bobby’ego w finale, Paulie siedzi przy stole z Meadow (Jamie-Lynn Sigler), A.J. (Robert Iler) i innymi młodymi członkami rodziny i mówi:

„Pośród śmierci jesteśmy żywi. A może wręcz przeciwnie?

Meadow poprawia go, ale wers – zaczerpnięty z hymnu gregoriańskiego – oznacza jednocześnie wszystko i nic. Paulie był znany ze swoich pozornie głębokich, ale często bezsensownych ocen życiowych. Wcześniej w serii jego wypowiedzi były zabawne i naiwne, ale w finale sprawia wrażenie powierzchownego i pozbawionego złudzeń.

„Made in America” nie jest o zawiązywaniu luźnych końcówek, ale o pogodzeniu się z losem w brutalnym świecie. Po tym, jak Silvio i Bobby zostali wyeliminowani w przedostatnim odcinku, „Blue Comet”, Paulie jest ostatnim w wewnętrznym kręgu Tony’ego, który pozostał. Tony oferuje mu lukratywną posadę kapitana, ale Paulie – wciąż roztrzęsiony po tym, jak kot wpatrywał się w zdjęcie zmarłego Christophera (Michael Imperioli) – waha się. Wie, że każdego, kto dowodził tą załogą, spotkał okrutny koniec.

Rozwój Pauliego jest jednym z najbardziej niedocenianych triumfów serii. Z komicznego reliefu staje się postacią pozbawioną złudzeń, która zastanawia się nad śmiercią i swoim miejscem w świecie. Bez autodestrukcyjnych wad Tony’ego i Christophera, w końcu staje się najbardziej ludzką i sympatyczną postacią.

Znaczenie linii

Jeśli zinterpretować tę kwestię dosłownie, potwierdza to, że śmierć zbliżyła się do Tony’ego w ostatniej scenie. Życie i śmierć istnieją obok siebie – a śmierć następuje w mgnieniu oka. W przypadku Tony’ego: w jednej chwili czeka na Meadow, a w następnej nie żyje, nie zauważając tego. Nawet gdyby nie został zamordowany w tej sekundzie, żyłby w ciągłym zagrożeniu, zwłaszcza po tym, jak jego najbliżsi sojusznicy odejdą, a FBI zacznie grozić.

Cytat Pauliego z hymnów gregoriańskich dodaje finałowi emocjonalnej klarowności – niezależnie od tego, czy zadowala fanów, czy nie. Skupienie się na „Dead Tony?” przyćmiewa intensywne emocje sceny, której towarzyszy „Don’t Stop Believin'” Journey. Życie Tony’ego się w czasie rzeczywistym: jego kapitan, Carlo (Arthur J. Nascarella), ma zeznawać przeciwko niemu, a przyszłość A.J. jest niejasna. Kolacja u Holstena staje się chwilą spokoju pośród chaosu.

W tej trzymającej w napięciu scenie, napisanej i wyreżyserowanej przez Chase’a, Tony niewiele mówi, obserwując otoczenie. Wydaje się, że cieszy się normalnymi, niewinnymi chwilami wokół siebie. Nawet cierpiący na depresję A.J. daje mu nieoczekiwaną pociechę, gdy mówi: „Skup się na dobrych chwilach” – co Tony początkowo uważa za sarkastyczne. Ale kiedy A.J. potwierdza, że po prostu powtarza słowa swojego ojca, Tony odpowiada: „Och, to prawda, przypuszczam” i wydaje się, że bierze to sobie do serca.

„Rodzina Soprano” rzadko promowała pozytywne wartości, ale wzruszające jest obserwowanie, jak Tony akceptuje swój los i decyduje się żyć najlepiej, jak potrafi, dopóki nie wydarzy się to, co nieuniknione. Chociaż często irytowało go naiwne spojrzenie Pauliego na życie, mógł zrobić coś gorszego, niż naśladować jego cichą akceptację. W końcu Paulie jest jednym z niewielu, którzy wciąż żyją – i są cali

.

Czytaj dalej Popidol: Nowa seria „Harry Potter” o Maxie: Oto nowy Harry, Hermiona i Ron

Brak postów do wyświetlenia