Colin Rösler grał w piłkę nożną w Holandii, Norwegii i Szwecji, zanim dołączył do Malmö w sierpniu ubiegłego roku.
Jest synem kultowego bohatera Manchesteru City i nosi imię legendy klubu. Grał w młodzieżowych drużynach Norwegii u boku Erlinga Haalanda, którego ojciec również grał w City.
Ale podczas gdy Haaland wystrzelił do sławy, Colin Rösler musiał obrać inną ścieżkę, aby zbudować swoją karierę.
„Od dziecka próbowałem wyrobić sobie własne imię” – mówi w rozmowie z BBC Sport. „Starałem się być sobą i nie ufać ojcu”.
Teraz, w wieku 25 lat, twardy środkowy obrońca w końcu wychodzi z cienia i wyrabia sobie markę.
Czytaj dalej Sporten: Diego Simeone musi sprzedać Alexandra Sørlotha, aby zebrać pieniądze dla zwycięzcy Pucharu Świata Lautaro Martíneza
W ciągu ostatnich siedmiu miesięcy Rösler stał się mistrzem ligi i pełnoprawnym reprezentantem świata – i tak się złożyło, że jego stary przyjaciel Erling Haaland był pod ręką, aby dzielić oba te momenty.
Podpisanie kontraktu z Man City było „spełnieniem marzeń”
Uwe Rösler, ciężko pracujący napastnik, reprezentował NRD, zanim stał się ulubieńcem publiczności w Manchesterze City w latach 1994-1998. Jego norweska żona miała później dwóch synów, a związek Roslera z klubem był tak silny, że nazwał go na cześć legendy City Colina Bella i Tony’ego Booka.
Colin Rösler urodził się w Berlinie w 2000 roku, zanim jego ojciec grał i trenował w Norwegii. Kiedy rodzina przeprowadziła się do Anglii w 2010 roku, chłopcy często spotykali się ze swoimi imiennikami na stadionie Etihad.
„To zaszczyt być nazwanym na cześć takiej legendy w City” – mówi Colin Rösler.
„Zawsze żartowałem z Colinem na temat mojego imienia – a mój brat z Tony’ego Booka – i zawsze miło było ich spotkać i usłyszeć więcej o historii klubu”.
Być może było to nieuniknione, ale Colin „kochał City od najmłodszych lat”, więc było to „spełnienie marzeń”, gdy dostał miejsce w akademii klubu w 2010 roku.
Dziewięć lat w miejskiej akademii
Colin Rösler spędził dziewięć lat w akademii Manchesteru City, grając przeciwko Curtisowi Jonesowi z Liverpoolu. Choć gra na przeciwległym końcu boiska niż jego ojciec, trenerzy City szybko zauważyli jedno podobieństwo.
„Już jako 10-latek byłem agresywnym obrońcą” – mówi Colin. „Chciałem po prostu mieć do czynienia z ludźmi”.
– Moja mama ciągle powtarza, że na boisku wyglądamy tak samo i mam podobny temperament do niego.
Chociaż Colin awansował przez młodzieżowe drużyny City i Norwegię, Uwe wiedział, że szanse na to, że jego syn – lub ktokolwiek z akademii – dostanie się do pierwszej drużyny, są bardzo małe.
„Nie jestem pewien, czy wszyscy to rozumieją, ale mój syn tak” – powiedział w rozmowie z BBC Sport w 2013 roku.
To, co dostajesz od City, to bardzo dobra edukacja piłkarska, a jeśli ciężko pracujesz, możesz zarabiać na życie gdzie indziej.
Po pięciu meczach w EFL Trophy w barwach City, Colin postanowił spróbować szczęścia poza klubem – odszedł na stałe w wieku 19 lat, zamiast udać się na wypożyczenie.
„Chciałem się sprawdzić”
Dorastając w Niemczech, Norwegii i Anglii, Colin czuł się przygotowany do spróbowania szczęścia za granicą. W sierpniu 2019 roku podpisał kontrakt z holenderskim klubem NAC Breda.
„Odejście z City nie było najłatwiejszą decyzją, ale czułem, że muszę to zrobić” – mówi.
„To miał być szok kulturowy i nowe wyzwanie, ale jestem dobry w szybkiej adaptacji i uczeniu się nowych rzeczy. W Holandii nauczyłem się tak wiele – mieszkałem sam, grałem w pierwszej drużynie, nie znałem języka”.
„Musisz tam wejść, wziąć odpowiedzialność i być osobą, którą jesteś. Szybko nauczyłem się, że chodzi tylko o zwycięstwo”.
W 2022 roku grał w norweskim klubie Lillestrøm, zanim podpisał kontrakt ze szwedzkim klubem Mjällby – klubem, który opisuje jako „niezbyt dobrze znany i trochę pośrodku niczego”.
„To była chyba najlepsza decyzja, jaką podjąłem” – mówi Colin. To przyszło w odpowiednim momencie mojej kariery, ponieważ mogłem skupić się tylko na piłce nożnej.
„Stałem się liderem, zagrałem w każdym meczu i zdobyłem jeszcze więcej doświadczenia. Wtedy czujesz, że musisz zrobić kolejny krok. Chciałem dać z siebie wszystko, zobaczyć, na co mnie stać – a kiedy grasz w Szwecji i na boisku pojawia się Malmö, słuchasz”.
Przeczytaj: Tym razem Premier League wzywa Jordana Hendersona
Spotkanie z Haalandem
Malmö jest prawdopodobnie największym klubem w Skandynawii, ale właśnie mieli słaby okres, kiedy sprowadzili Röslera w sierpniu ubiegłego roku.
Oznaczało to ponowne spotkanie z napastnikiem Malmö Erikiem Botheimem, który przeszedł przez młodzieżową drużynę Norwegii razem z nim i Erlingiem Haalandem.
Rosler po raz pierwszy spotkał Haalanda, gdy grali w reprezentacji Norwegii U15 w 2015 roku i mieli ze sobą jedną rzadką cechę wspólną.
„Od razu o tym rozmawialiśmy – że obaj jesteśmy fanami City i że grali tam nasi ojcowie” – mówi Rösler.
– Pamiętam, jak obaj mówiliśmy, że to było marzenie grać dla City. Teraz mu się to udało i wspaniale jest widzieć, jak dobrze mu to poradziło. Stał się prawdziwym potworem”.
Botheim i Haaland wciąż są bliskimi przyjaciółmi, więc kiedy Malmö miało szansę zapewnić sobie tytuł mistrza Szwecji w październiku ubiegłego roku, Haaland zdecydował się na krok naprzód – nawet jeśli oznaczało to utratę ceremonii wręczenia Złotej Piłki.
„Prawie przyciągnął więcej uwagi, niż wygraliśmy ligę!” – śmieje się Rösler.
„Ma napięty grafik, więc fakt, że włożył wysiłek, aby tu przyjechać i nas wspierać, był fajny do zobaczenia”.
Odwróciliśmy losy meczu w drugiej połowie i 10 000 ludzi wtargnęło na boisko. To był totalny chaos. Zdobycie mojego pierwszego tytułu to coś, do czego dążyłem, więc zapamiętam to do końca życia”.
Debiut w reprezentacji – dziewięć lat po Haalandzie
W listopadzie Rösler wszedł na boisko jako zmiennik Norwegii – i to właśnie Haaland zastąpił go dziewięć lat po tym, jak zadebiutowali razem w reprezentacji U15.
„Właściwie to myślałem o tym, że to będzie ładne zdjęcie” – mówi Rösler.
„Znamy się od tylu lat i tak, zadebiutowałem w drużynie narodowej trochę później niż on. Ale właśnie to jest tak interesujące w piłce nożnej”.
„Nie ma dobrej drogi. Każdy ma swoją własną drogę. W mojej krótkiej karierze miałem wiele wyzwań, ale miałem też wiele niesamowitych doświadczeń”.
„Wygranie ligi i reprezentowanie mojego kraju to coś, na co pracowałem od bardzo dawna i był to dumny moment dla mnie i mojej rodziny”.
Nowa szansa na trofeum
Rösler wciąż jest stałym elementem Malmö i może zdobyć kolejne trofeum, gdy drużyna spotka się z Häcken w finale Pucharu Szwecji w czwartek.
Został również wybrany do kadry Norwegii na mecze eliminacji do mistrzostw świata z Włochami i Estonią, które odbędą się w przyszłym tygodniu.
I chociaż Rösler utorował sobie własną drogę, jest „niesamowicie wdzięczny” za rady, które przez lata dawał mu ojciec.
„Przeszedł przez to samo, więc możemy o tym porozmawiać” – mówi.
„Może to być coś, co dało mi przewagę nad innymi, ale muszę to wykorzystać”.