Joe Biden będzie ubiegać się o reelekcję w 2024 roku, a po dwóch odbytych kadencjach, będzie miał 86 lat.
Swoją kandydaturę na 2024 rok rozpoczął swoją kampanię pod hasłem: „Dokończmy robotę”.
Wczorajsze oficjalne ogłoszenie miało miejsce dokładnie cztery lata po tym, jak Demokrata złożył kandydaturę na prezydenta w 2020 r., w której ostrzegł, że „dusza” narodu jest zagrożona po czterech burzliwych latach pod rządami Donalda Trumpa.
Jego nową promocję otwiera niepokojący materiał filmowy z ataku na Kapitol Stanów Zjednoczonych 6 stycznia 2021 r., dokonanego przez zwolenników Trumpa, określanych jako „ekstremiści MAGA”.
Biden oferuje alternatywną Amerykę – prezydent kontynuuje prace nad uchwaleniem zakazu broni szturmowej, obniżeniem kosztów leków na receptę i kodyfikacją krajowego prawa do aborcji po ubiegłorocznym orzeczeniu Sądu Najwyższego uchylającym Roe przeciwko Wade.
Napisał na Twitterze: „Każde pokolenie ma moment, w którym musiało stanąć w obronie demokracji. Stanąć w obronie ich podstawowych wolności. Wierzę, że to jest nasze. Dlatego ubiegam się o reelekcję na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Dołącz do nas! Dokończmy robotę”.
Jako najstarszy prezydent w historii, Biden, pod koniec drugiej kadencji, miałby 86 lat.
Ma jednak nadzieję, że jego osiągnięcia w Białym Domu i co najmniej 50 lat doświadczenia w Waszyngtonie, będą miały większe znaczenie niż obawy związane z jego wiekiem, które – sam przyznał – były „całkowicie uzasadnione”.
Niedawna ankieta przeprowadzona przez Associated Press-NORC Center for Public Affairs Research pokazuje, że 47% Demokratów chce, aby ubiegał się o drugą kadencję, w porównaniu z 37% w lutym.