Żółwie to wspaniałe zwierzęta. Ich skorupy i sposób poruszania się bywa wręcz hipnotyzujący! Dlatego też niektórzy miłośnicy tych „wolnych” zwierząt decydują się na zakup żółwia domowego. Jeden z takich żółwi, noszący imię Sherman, w swoich domowych pieleszach odnalazł…paczkę śrub, które połknął!
17-letni żółw musiał przejść ryzykowną operację, ponieważ prawie umarł po połknięciu paczki śrub.
Właścicielka Shermana, Suzette Jones, zauważyła, że z jej żółwiem dzieje się coś niedobrego. Pierwszym objawem była utrata apetytu – zwierzak nie chciał przełknąć absolutnie nic.
Mimo że nic nie jadł, 17-letni żółw wymiotował – i właśnie te objawy skłoniły właścicielkę domu w Essex do podjęcia kroków związanych ze zdrowiem zwierzaka i zabrała go do weterynarza.
Sherman to żółw stepowy, a te zwierzaki żyją około 100 lat! Bardzo długo, prawda?
Gdy Suzette przybyła do weterynarza, chirurg był wręcz oszołomiony – odkrył, że Sherman połknął aż sześć metalowych śrub (łącznie z paczką), które tkwiły w jego żołądku! Wobec tego, podjęto drastyczne kroki, aby ratować życie zwierzaka – skierowano Shermana do specjalisty oddalonego o 50 min, do Snodland w hrabstwie Kent.
Jeden z tamtejszych weterynarzy początkowo próbował wykręcić śruby za pomocą endoskopii, czyli wprowadzeniu aparatu do gardła. Jednak śruby przeszły przez przewód pokarmowy bardzo daleko, dlatego jedyną opcją na uratowanie Shermana była ryzykowna operacja zwana laparotomią zwiadowczą.
Ta żmudna operacja wykonywana jest wyłącznie w nagłych wypadkach – takich, jak Shermana. Wobec tego, chirurdzy podali żółwiowi Shermanowi znieczulenie i otworzyli jego brzuch. Ponadto, musieli rozciąć mu skorupę, aby wydobyć śruby znajdujące się w okrężnicy.
Operacja Shermana trwała trzy godziny – dzięki wprawie chirurga, który zdołał wykręcić śruby, udało się również ponownie przymocować skorupę żółwia za pomocą kitu dentystycznego.
Suzette, właścicielka Shermana, dochodziła, skąd żółw wziął śruby: „Nie byliśmy w stanie wymyślić, skąd te śruby się wzięły. Mogliśmy się tylko domyślać, że pochodzą one z doniczki, którą Sherman przewrócił. Po tym, jak powiedziano nam, że Sherman będzie potrzebował operacji, aby usunąć śruby, byliśmy bardzo zaniepokojeni, ale wiedzieliśmy, że jest to jedyne rozwiązanie, aby go uratować”.
Kobieta podkreśla, że weterynarze wykonali wyśmienitą robotę i cały czas udzielali wyjaśnień dotyczących Shermana i jego stanu zdrowia, jednocześnie udowadniając, że i oni również się o niego martwią.
Dr Carrasco dodaje, że Sherman ma się dobrze, a po operacji odpoczywa i dobrze się odżywia. 17-letni żółw wraca do zdrowia w swoim domu, a jego apetyt na świeże warzywa (i – miejmy nadzieję – nie śrubki) powrócił.
Suzette wspomniała jednak, że żółw na początku był „nieco zrzędliwy”, gdyż codzienna dawka antybiotyku podana w formie zastrzyków, nie przypadła Shermanowi do gustu.
„Jednak teraz, jego codzienna rutyna została przywrócona – sam Sherman stał się bardziej aktywny i ponownie zainteresowany życiem wśród roślin w salonie” – dodaje Suzette.
Shermanowi z kolei życzymy dużo zdrowia i żadnych śrubek!