Poprzednie dwa sezony kręciły się wokół napastnika Premier League w Manchesterze City. Erling Haaland był klasą samą w sobie, ale w tym sezonie napastnik Newcastle Isak przystąpił do wyścigu o miano najlepszego napastnika w najtrudniejszej lidze świata. W tym samym czasie toczy się kolejna batalia, tym razem w pokoju negocjacyjnym.
Arsenal, Liverpool i PSG krążą w kierunku największego transferu tego lata. Jeśli któryś z trzech klubów ma zapewnić sobie usługi piłkarskie Alexandra Isaka w przyszłym sezonie, duże pieniądze będą musiały zostać przepchnięte przez stół, lub tak jak robi to PSG, dodać trzech zawodników do oferty. W nadchodzących miesiącach zostaną podjęte starania, aby trzy wielkie kluby wróciły tego lata do domu z pustymi rękami z St. James’ Park.
We wtorek Newcastle przedstawiło dane pokazujące 28-procentowy wzrost obrotów, ale zasady Premier League dotyczące rentownych i zrównoważonych operacji klubowych nadal będą ograniczać działania na rynku transferowym tego lata – jeśli klub nie sprzeda zawodników.
Isak jest zdecydowanie jednym z najbardziej rozchwytywanych napastników, zarówno w Arsenalu, jak i napastniku Liverpoolu, który złamał kod w Premier League. Dla Newcastle Szwed jest najważniejszą bronią ofensywną klubu i ma kluczowe znaczenie dla biletu do Ligi Mistrzów.
Mając tylko 140 000 funtów tygodniowej pensji (biedny Isak), poziom pensji jest znacznie niższy od tego, co może uzyskać od zalotników. Newcastle przygotowuje się teraz do negocjacji z super napastnikiem, aby odmówić dostępu Arsenalowi, Liverpoolowi i PSG latem.
„The Times” zapytał szefa Newcastle, Darrena Eale’a, czy mogliby zaoferować Isakowi kontrakt, który „odzwierciedla jego rosnący status”.
„Będziemy gotowi, ma jeszcze kilka lat do końca umowy, więc wszystkie te rzeczy, będziemy prowadzić rozmowy na temat nowej umowy, tak jak to zrobiliśmy, niezależnie od tego, czy będzie to Joelinton, Bruno czy Anthony Gordon. To coś, do czego zbliżymy się latem” – zaczynają Orły w rozmowie z angielską gazetą.
Na pytanie, czy Newcastle sprzeda kluczowych zawodników, aby zapewnić sobie dochód, odpowiedź była dosadna.
„To część świata, w którym żyjemy, rzeczywistość jest taka, że wszyscy nasi zawodnicy mają długoterminowe kontrakty. Są oddani klubowi, więc z tej perspektywy nie zamierzamy przesuwać żadnych zawodników do przodu. Byłoby szaleństwem, gdybyśmy rozważali to [sprzedaż gwiazd]” – powiedział szef Newcastle.
Newcastle jest więc w ofensywie, przekonując Isaka do dalszego inwestowania w St. James’ Park. Z kontraktami wygasającymi dopiero w 2028 roku teoretycznie nie ma pośpiechu, ale wszyscy wiedzą, że 4. miejsce w Premier League i bilet do Ligi Mistrzów musi być zabezpieczony.