Polska ostatecznie awansuje do kolejnej rundy Mistrzostw Świata w Katarze. Nie obyło się bez emocji – do ostatniej sekundy nasza drużyna nie była pewna, czy zagra jeszcze mecz w tym turnieju.
Rozgrywka rozpoczęła się pod dyktando Argentyńczyków. Rywale Polski chcieli za wszelką cenę pokazać, że przegrana z Arabią Saudyjską to był tylko wypadek przy pracy, a oni sami nadal są poważnym kandydatem do zdobycia trofeum.
W pierwszej połowie, Argentyna oddała 9 strzałów. W 33 minucie, z rzutu rożnego, niespodziewanie na bramkę uderzył Angel Di Maria. Argentyńczyk był bliski zdobycia pięknego gola bezpośrednio z rogu boiska, lecz nasz bramkarz bardzo przytomnie się zachował i wybił piłkę nad poprzeczką.
W 36 minucie, piłkarze z Ameryki Południowej, dośrodkowują piłkę w pole karne; do piłki wyskakuje Lionel Messi i Wojciech Szczęsny, Argentyński napastnik nie trafia do bramki, lecz podczas pojedynku w powietrzu sędzia dopatruje się możliwego faulu Polaka. Do podjęcia decyzji arbiter potrzebował użyć systemu VAR, aby sprawdzić na powtórce, czy powinien podyktować jedenastkę. Sędzia podjął kontrowersyjny dla nas werdykt i Argentyna miała wykonać rzut karny.
Oko w oko z Wojciechem Szczęsnym stanął sam poszkodowany Leo Messi i strzelił w prawą stronę, jednak polski golkiper wyczuł zamiary Argentyńczyka i wybił piłkę na rzut rożny. To drugi obroniony rzut karny Wojtka na tym mundialu!
Do przerwy nic się nie zmieniło – wynik wynosił 0:0. Taki sam, jak w pojedynku Meksyku z Arabią Saudyjską, który Polakom na tamtą chwilę dawał pierwsze miejsce w grupie.
W drugiej części spotkania, Argentyna mocno ruszyła do ataku i już w 46 minucie niepilnowany w polu karnym Alexis Mac Allister zdobywa bramkę na 1:0. Pięć minut później, Kamil Glik, bliski był wyrównania wyniku spotkania po strzale głową po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Niestety, piłka na centymetry minęła słupek Emiliano Martineza.
W międzyczasie, podczas drugiego spotkania, Meksyk strzelił dwie bramki i niebezpiecznie zbliżył się do Polski w tabeli pod względem bilansu bramkowego.
67 minuta i Argentyńczycy po pięknej akcji zdobywają drugiego gola. Szczęsny – niestety – pozostał bez szans. Po tej bramce, Polska i Meksyk miały zarówno tyle samo punktów, jak i zdobytych oraz straconych bramek, a w meczu bezpośrednim między zainteresowanymi awansem drużynami był remis. Zaczął decydować ranking fair play, a więc ilość żółtych kartek. Na nasze szczęście, Meksyk posiadał ich więcej.
Do awansu potrzebowaliśmy wyłącznie tego, aby nie dopuścić do strzelenia kolejnej bramki przez Argentynę, jednocześnie licząc na to, że Arabia Saudyjska również nie straci trzeciego gola.
Ostatecznie naszej reprezentacji udało się dowieźć wynik 0:2 do końca meczu, natomiast Arabia Saudyjska, strzelając w ostatniej minucie spotkania z Meksykiem bramkę na 1:2, pozwoliła nam odetchnąć z ulgą i cieszyć się historycznym awansem do 1/8 finału Mistrzostw Świata. Ostatni raz dokonaliśmy tego podczas mundialu w 1986 roku!
W kolejnej rundzie zmierzymy się z faworytem rozgrywek – Francją. Spotkanie odbędzie się w niedzielę, 4 grudnia o godzinie 16:00. Zachęcamy gorąco do kibicowania naszym!
