Kobieta, która na co dzień, zawodowo zajmuje się wykonywaniem tatuaży, ma swoje zasady: są takie projekty i pomysły, które są – według niej – nie do przyjęcia. Oczywiście piękno jest subiektywne i zależy wyłącznie od naszych upodobań, jednak nie wszystkie tatuaże są…udane.
Zobaczcie punkt widzenia tatuażystki!
Sofia Tan, tatuażystka, która przedstawia swój pomysł, zwraca uwagę, że pierwszą rzecz, której by nie wytatuowała, jest imię czyjegoś partnera. Wskazuje, że z przyjemnością zrobi coś, co przypomina osobę, z którą jest się w partnerstwie, ale imiona czy nazwiska nie wchodzą w grę.
Sofia, która jest właścicielką KVART Studios w Helsinkach w Finlandii, nie wypowiada się w imieniu każdego tatuażysty na świecie, tylko w swoim własnym, jednak jej spostrzeżenia sprawiają, że można wczuć się w rolę profesjonalisty w branży tatuatorskiej.
Wspomina, jak pewnego razu przyjęła klienta, który chciał tatuaż z samym inicjałem jego dziewczyny – S. „Kiedy wykonywaliśmy ten tatuaż, [klient] mówił mi:„ Tak, jeśli kiedykolwiek zerwiemy, zrobię z tego tatuażu napis „seks”. I faktycznie, po półtora roku skontaktował się ze mną i zrobiliśmy z tego słowo „seks”. Zawsze tak jest – ludzie zawsze proszą o zatuszowanie listów, nazwisk i tym podobnych rzeczy”.
Sofia mówi również, że nie zamierza kopiować tatuaży, które pojawiają się w mediach społecznościowych.
„To przychodzi wraz z rozwojem stylu artysty” – wyjaśnia. „Kiedy znajdziesz swoją i kierunek sztuki, w którym pracujesz, po prostu nie możesz tego zrobić. Trendy można zmieniać, ale nie w taki sam sposób, o jaki prosi wiele osób. Nie kopiujemy pracy innych!”
Poza tym, 26-latka zwraca uwagę, że „dobrzy tatuatorzy” i tak nigdy nie skopiowaliby pracy kolegi lub koleżanki z branży.
Dlatego jeśli chcesz się zainspirować jakąś pracą – śmiało pokaż ją swojemu tatuatorowi! Natomiast skopiowanie czyjegoś pomysłu absolutnie nie wchodzi w grę.
Zgodnie ze swoim artystycznym stylem, Sofii nie chodzi również o tatuowanie sztucznych mięśni, sztucznych butów na stopach ludzi czy twarzy członków rodziny.
„Nie jestem artystką zajmującą się realizmem” — mówi — „a nawet gdybym zajmowała się realizmem, myślę, że z czasem twarz kogoś konkretnego może zmienić się w kogoś innego”.
Ponadto, Sofia nie zamierza tatuować żadnych symboli śmierci ani nawiązań do samobójstwa – z oczywistych powodów.
W swojej karierze miała już kilka próśb o pętle, które odrzuciła.
Spotkaliście się z tatuatorem, który wyznawałby podobne zasady jak Sofia?