Mieszkaniec Wrocławia pierwszym człowiekiem na świecie, który przepłynął „lodową milę” wewnątrz lodowca

0
95

Mieszkaniec Wrocławia pobił rekord Guinnessa! Krzysztof Gajewski jest pierwszym człowiekiem, który przepłynął 2 kilometry wewnątrz lodowca. Woda miała temperaturę -0,02 stopni Celsjusza. W trakcie pływania Gajewski doświadczał kilku efektów ubocznych. Mimo to Polak już myśli o kolejnym wyzwaniu.

Krzysztof Gajewski pierwszym człowiekiem, który przepłyną „Lodową milę” wewnątrz lodowca

„Lodowa mila” to rodzaj sportu ekstremalnego. Zawody, podczas których człowiek, ubrany wyłącznie w strój kąpielowy, czepek i okularki pływackie, płynie minimum 1609 metrów w wodzie, której temperatura musi wynosić mniej niż 5 stopni Celsjusza. To najważniejsze zimowe zawody pływackie.

Krzysztof Gajewski przeszedł do „Lodowej mili” po tym, jak zaczął morsować. Teraz jest pierwszym człowiekiem na świecie, który przepłyną 2 kilometry wewnątrz lodowca.

Krzysztof Gajewski spędził w wodzie o temperaturze -0,02 stopnia Celsjusza ponad pół godziny

Krzysztof Gajewski pobił rekord Guinnessa i przepłynął „Lodową milę” wewnątrz lodowca 1 grudnia 2022 roku. Polak płynął 2 kilometry wewnątrz lodowca w Tyrolu, w Austrii. Dokładniej, w Natur Eis Palast, jaskini lodowej z jeziorem w lodowcu Hintertux. Jaskinia znajduje się na wysokości 3 250 m.n.p.m. Temperatura wody w dniu startu Gajewskiego miała -0,02 stopnia Celsjusza. Przepłynięcie dystansu 2 kilometrów zajęło Polakowi 43 minuty i 8 sekund.

Takie efekty uboczne odczuwał Krzysztof Gajewski podczas pływania w lodowcu

Krzysztof Gajewski przygotowywał się do pokonania „Lodowej mili” kilka miesięcy. Pierwszy raz pojechał do jaskini Natur Eis Palast na pływanie próbne pół roku przed planowanym startem. Przepłynął niespełna 300 metrów i bardzo rozbolała go głowa. Problemem była też wysokość, na jakiej położony jest lodowiec, która powodowała niedotlenienie organizmu. Dlatego też Gajewski poświęcił dużo czasu na naukę oddychania na większych wysokościach.

Efekty uboczne, jakie Krzysztof Gajewski odczuwał podczas pokonywania 2 kilometrów w lodowcu to stopniowe wyłączanie ciała, problemy z błędnikiem i ostrością widzenia, czy też zaniki pamięci krótkotrwałej.

– Początkowo czujemy szok, jakby efekt lekkiego podduszenia. Organizm krzyczy wtedy „stop!”, ale po dwóch minutach to uczucie mija. Wtedy zaczyna pracować coraz wolniej. Pojawiają się problemy z błędnikiem i ostrością widzenia. Są też lekkie zawroty głowy. Ruchy przestają być skoordynowane i precyzyjne, przez co są coraz wolniejsze. Na prostym, 100-metrowym odcinku zacząłem błądzić, nie wiedziałem, w którą mam płynąć. Nie mogłem znaleźć linii prostej. […] Nie pamiętam ponad połowy całego wyzwania. To nie oznacza, że nie byłem świadomy w trakcie. Po prostu, po wyjściu z wody nie pamiętałem, że tego dokonałem. Miałem tylko dwa przebłyski – nawrót w połowie trasy i ostatnie 25 metrów, kiedy kompletnie zdezorientowany próbowałem znaleźć tunel prowadzący do mety. – powiedział Gajewski, opisując efekty uboczne pływania w lodowcu.

Do prawidłowej formy wrocławski pływak wrócił po tygodniu od pokonania „Lodowej mili”.

Nie ma tu poważniejszego zagrożenia dla zdrowia i życia

Choć opisywane przez Krzysztofa Gajewskiego efekty uboczne pływania w lodowcu mogą przerazić, pływak zapewnia, że nie ma w tym wyczynie zagrożenia dla zdrowia i życia. Polak tłumaczy, że do zaburzeń pracy układu nerwowego dochodzi zawsze w ten sam sposób i w tej samej kolejności. Nie ma więc ryzyka nieoczekiwanych zaburzeń. Ponadto nad pływakiem czuwa ekipa lekarzy i ratowników specjalistycznych, którzy zabezpieczają jego pływanie i w razie potrzebny natychmiast wyciągną go z wody.

Krzysztof Gajewski już planuje kolejne wyzwania

Głównym celem pływaka jest letnie pływanie długodystansowe. Gajewski chce przepłynąć 125 kilometrów w 48 godzin bez przerwy, bez snu i bez posiłków. W przypadku pływania zimowego też ma już nowy plan. Pływak zapowiada, że chce pokonać podobny dystans na większych wysokościach. Myśli o Himalajach. Swój pomysł konsultuje obecnie ze sztabem medycznym. Wstępnie na osiągnięcie planów ma przeznaczyć ok. 8 lat przygotowań.

Brak postów do wyświetlenia