Prezydent Ukrainy wygłasza zdalnie przemówienie o sytuacji na Ukrainie prawie na każdym ważnym światowym wydarzeniu społecznym i kulturalnym. Mogłoby się wydawać, że jego wystąpienie na Oscarach to oczywistość, tym bardziej że był aktorem. Okazuje się jednak, że Akademia właśnie odrzuciła prośbę o jego pojawienie się na gali.
Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę w lutym 2022 r. Zełenski pojawił się zdalnie na festiwalach filmowych w Cannes i Wenecji. Przemówił również na Złotych Globach w styczniu, gdzie powtórzył, że Ukraina wygra wojnę z Rosją i dziękował za wsparcie okazane jego ojczyźnie. Nie wszyscy jednak chcą słyszeć jego przemówienia.
Już w zeszłym roku producent Oscarów zrezygnował z występu Zełenskiego. Źródła podają, że wyraził zaniepokojenie, że Hollywood zwraca uwagę na Ukrainę tylko dlatego, że osoby dotknięte konfliktem są białe i miał to argumentować, mówiąc, że Hollywood ignorowało wojny na całym świecie, które dotykają ludzi kolorowych. Nie jest jasne, jakie są powody odrzucenia tegorocznych Oscarów.