Spielbergowi udało się sprawić, że widzowie mieli koszmary o rekinach po premierze filmu „Szczęki” w 1975 roku. Ponad cztery dekady później amerykański filmowiec przyznał, że żałuje wpływu, jaki film wywarł, ponieważ spowodował gwałtowny spadek populacji rekinów bezpośrednio po premierze.
Steven Spielberg żałuje, że „Szczęki” wywarły wpływ na populację rekinów. Reżyser przyznał, że negatywne wyobrażenia ludzi na temat rekinów, jakie zbudował w ich świadomości film „Szczęki” spowodował gwałtowny spadek populacji rekinów. Reżyser wyznał, że problem dziesiątkowania rekinów cały czas go dręczy.
– Do dziś żałuję zdziesiątkowania populacji rekinów z powodu książki i filmu. Naprawdę, naprawdę tego żałuję. – powiedział Spielberg w rozmowie w BBC Radio 4.
Populacja rekinów zmalała aż o 71 procent w latach 70., a książka Petera Benchleya z 1974 r., na podstawie której powstał film Spielberga, odegrała w tym znaczną rolę.
– To jedna z rzeczy, których wciąż się boję – nie zostać zjedzonym przez rekina, ale rekiny są na mnie w jakiś sposób wściekłe za szaleństwo żywieniowe szalonego wędkarza sportowego, które miało miejsce po 1975 roku. – przyznał Spielberg.