Rodzina jest wniebowzięta, ponieważ ich cudowny pies odnalazł się po dwóch tygodniach! Czworonóg błąkał się samotnie dwa tygodnie w walijskich górach po tym, jak zniknął na spacerze.
Patryk Tkaczyk był na wakacjach w Snowdonii wraz z mamą Natalią i tatą Robertem, kiedy ich ukochany pies, Płotka, uciekł.
Pracownica fabryki, Natalia, powiedziała, że nie może zrobić nic innego, jak tylko szlochać, jest „bezsilna i załamana”, bo wyobrażała sobie Płotkę samotną, zagubioną i przestraszoną.
25-letni Patrick i jego rodzice wynajęli domek w malowniczym parku narodowym w północnej Walii na trzy dni, zabierając ze sobą Płotkę, która rok wcześniej została adoptowana jako szczeniak.
Jednak ich rodzinna wycieczka z dala od ich domów w Sheffield i Durham zamieniła się w koszmar, gdy roczny bullmastiff zniknął na szczycie góry, w połowie rodzinnej wędrówki.
Szczeniaka nie widziano przez wyczerpujące 12 dni, podczas gdy jego rodzina i grupa lokalnych wolontariuszy-bohaterów – zorganizowana przez grupę zagubionych psów Drone SAR For Lost Dogs UK – przeczesywała doliny, kamieniołomy i urwiska, aby ją znaleźć.
Nadzieja została prawie całkowicie utracona, gdy ze strumienia wyciągnięto ciało psa, który był podobnej wielkości i koloru, co Płotka – na szczęście to nie była ona.
Doktorant Patrick wyjaśnił: „Tego dnia było naprawdę mgliście i deszczowo, szliśmy gęsiego po tym wzgórzu, a pies był przed nami. Mama zapytała mnie „czy widzisz psa, czy ona tam jest?” Odwróciłem się, żeby jej powiedzieć, że tak. Obejrzałem się, a jej już nie było. To były dosłownie trzy sekundy”.
Ponieważ teren góry składa się z pagórków, wzniesień i skał, Płotce łatwo było się za czymś ukryć.
Powiedział, że „pobudliwa i ciekawska” Płotka uwielbia podążać za innymi żywymi stworzeniami i je wąchać – rodzina myśli, że mogła zawędrować za owcą wędrującą po szczycie wzgórza i zgubić się.
Patrick poprosił o pomoc na Facebooku, a miłośnicy psów zgłosili się na ochotnika do poszukiwania Płotki, zarówno osobiście, jak i przy użyciu dronów.
W miarę upływu czasu, chociaż rodzina przedłużyła swój pobyt w okolicy, nie pozostało im nic innego, jak wrócić do domu, ponieważ Patrick musiał wrócić na studia na Uniwersytecie w Durham, a Natalia i Robert musieli wrócić do pracy.
Poszukiwaczka Nia poprosiła Natalię, aby wróciła do Snowdonii w styczniu i przyniosła niewyprane ubrania („im brudniejsze, tym lepsze”), a także ulubione jedzenie i zabawkę Płotki. Grupa zostawiła rzeczy w miejscu, w którym początkowo zaginął szczeniak, a następnie wszystko, co mogli zrobić, to czekać.
Niesamowicie, w poniedziałek 9 stycznia, spacerowicz odkrył Płotkę zdrową i żywą! Chociaż bardzo schudła, dla rodziny najważniejsze było, że się odnalazła cała i zdrowa.