Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów reaguje na to, co dzieje się (głównie) na Instagramie. Mowa o „poleceniach” influencerów, którzy reklamują produkty pod płaszczykiem owych „poleceń”, jednocześnie realizując płatne współprace bez wiedzy obserwujących.
Wobec tego, UOKiK stawia pierwsze zarzuty influencerom w związku z nieprawidłowym oznaczaniem treści reklamowych na Instagramie.
Niestety, przeglądając tę aplikację, bardzo często możemy natknąć się na nieoznaczone współprace, sztuczne polecenia czy niejasne i niewystarczające oznaczenia #współpraca lub #ad, które bardzo często z pomniejszoną czcionką schowane są w rogu kafelka, jednocześnie stając się absolutnie nieczytelne dla użytkowników-obserwujących.
Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów już w 2021 roku informował o tym, że treści sponsorowane na platformach takich jak Instagram, TikTok czy Facebook, należy oznaczać w sposób, który nie budzi wątpliwości – jest jasny, przejrzysty i w pełni klarowny dla odbiorcy.
Z wypowiedzią prezesa UOKiK, Tomasza Chróstnego, można zapoznać się tutaj:
Influencerzy, którzy nie oznaczają reklam lub używają nieczytelnych znaków, wprowadzają swoich odbiorców w błąd.
Wobec tego, Prezes UOKiK postawił zarzuty niejednoznacznego oznaczania materiałów reklamowych (w tym przypadku z branży fitness). Tomasz Chróstny stwierdza, że trzech twórców z branży fitness niejednoznacznie oznacza treści sponsorowane, wobec czego treść nie jest klarowna, czytelna i wiarygodna dla odbiorcy.
Ponadto, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów przypomina, że influencerzy są przedsiębiorcami, dlatego też muszą przestrzegać prawa i dobrych obyczajów.
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Uważacie, że w dobie internetu i wszechobecnych, płatnych reklam, współprace powinny być jasno oznaczane?