8 grudnia zmarł Ryan O’Neal, aktor, który wcielił się w główną rolę męską w filmie „Love Story”. Dziś artystę wspomina Ali MacGraw, aktorka, która grała jego ukochaną w tej kultowej produkcji, która zdobyła siedem nominacji do Oscara.
„Love Story” to film dziś absolutnie kultowy. Po swojej premierze produkcja błyskawicznie okazała się finansowym hitem, a chwilę później zdobyła aż siedem nominacji do Oscara. Przez historyków kina została nawet uznana za najsłynniejszy melodramat od „Przeminęło z wiatrem” i „Casablanki”. Nic więc dziwnego, że aktorzy wcielający się w główne role, Ryan O’Neal i Ali MacGraw, w tej wzruszającej historii miłosnej momentalnie zostali ikonami Hollywood. Niestety 8 grudnia świat obiegła informacja o śmierci O’Neala.
O’Neal zmarł w wieku 82 lat po długiej walce z rakiem prostaty. O śmierci aktora poinformowała jego córka Tatum. Teraz aktora wspomina jego partnerka ekranowa z „Love Story” Ali MacGraw. Oświadczenie aktorki opublikował CNN.
„Praca z Ryanem to jedno z moich najlepszych aktorskich doświadczeń. Od tego czasu byliśmy przyjaciółmi. Wiem, że dużą część mojego zawodowego sukcesu zawdzięczam współpracy z nim. To było dla mnie druzgocące, kiedy słyszałam o jego wieloletniej chorobie. Nie zdziwiłam się, że odszedł. Na szczęście miał obok siebie swojego syna Patricka i małą grupę najbliższych przyjaciół. Myślami jestem razem z jego dziećmi i wszystkimi ludźmi, którzy go kochali. Będę tęskniła za Ryanem i za całym dobrym czasem, który razem spędziliśmy. Modlę się o to, by wreszcie odnalazł spokój” – zakończyła oświadczenie.
CZYTAJ: Stan Bruce’a Willisa pogarsza się
CZYTAJ: Legendarny Dave Grohl zaskakuje fanów zespołu Metallica