„Harry i Meghan”. Czego dowiadujemy się z 1. część dokumentu o Sussexach?

0
107
Książę Harry i Meghan Markle (Netflix)

8 grudnia Netflix opublikował na swojej platformie nowy serial dokumentalny „Harry i Meghan”. W produkcji książę Harry i Meghan Markle opowiadają historię swojej miłości i kulisy decyzji o oficjalnym wyjściu z brytyjskiej rodziny królewskiej. Czego dowiadujemy się z 1. części dokumentu o Sussexach?

Netflix opublikował na swojej platformie pierwsze trzy z sześciu odcinków serialu dokumentalnego „Harry i Meghan”. Premiera pozostałych trzech epizodów zaplanowana została na 15 grudnia. Przeprowadzone w dokumencie wywiady z księciem Harrym i Meghan Markle przeprowadzono do sierpnia tego roku. Brytyjska rodzina królewska odmówiła komentarza w sprawie kwestii poruszanych w dokumencie. Sussexowie zdecydowali się na nakręcenie serialu, ponieważ, jak mówi Meghan, większy sens ma usłyszenie ich historii od nich, a nie od osób trzecich.

Poniżej zebraliśmy największe rewelacje z 1. części dokumentu.

Harry i Meghan poznali się na Instagramie

Książę Harry twierdzi, że zobaczył Meghan na Instagramie znajomej i zaczął dopytywać, kim ona jest. Kiedy wspólna znajoma powiedziała Meghan o tym, że chce ją poznać książę Haz, aktorka nie wiedziała o kim mowa.

Książę Harry i Meghan szybko umówili się na pierwszą randkę, ale książę miał kiepski start, ponieważ spóźnił się pół godziny. Meghan pomyślała, że ma przerośnięte ego i myśli, że każda będzie tak na niego czekać. Gdy go jednak zobaczyła, całego spoconego, czerwonego jak burak i zestresowanego, zrozumiała, że się myli i może być to fajny facet.

Kiedy ich związek upubliczniono Harry musiał pytać Meghan, czy to, co wypisują tabloidy jest prawdą

W momencie, kiedy ich związek wyciekł do prasy zainteresowanie tabloidów osobą Meghan było tak duże, że pisano o niej tyle informacji, że książę Harry musiał pytać, które z nich są prawdzie. Wszystko dlatego, że para była jeszcze wtedy w fazie poznawania się.

Od ponad 30 lat istnieje umowa pomiędzy pałacem a prasą

Książę Harry potwierdził, że istnieje ktoś taki, jak dziennikarz uznawany za eksperta królewskiego. Książę wyjaśnił, że jest to korespondent pałacu.

Od ponad 30 lat istnieje umowa pomiędzy pałacem a prasą. Są to wybrane tytuły prasowe, które pozostają w stałym i bezpośrednim kontakcie z pałacem, aby pisać o rodzinie królewskiej artykuły, głównie te pochlebne. Mają one uwiarygodniać określone informacje. W dokumencie przyznano, że pałac celowo unika komentowania kontrowersyjnych tematów w celu zachowania neutralności i wysokiego poparcia, żeby instytucja, którą jest, nie padła.

Policja nie chciała pomóc Meghan

Kiedy związek księcia Harryego i Meghan upubliczniono, aktorka kręciła nowy sezon serialu „W Garniurach”. Twierdzi, że prasa opłaciła niektórych z jej sąsiadów, żeby zamontowali na jej ogródku kamery transmitujące obraz na żywo. Co więcej, kiedy aktorka próbowała zgłosić na policję nieustanne nękanie jej przez fotoreporterów, usłyszała, że funkcjonariusze nic z tym nie zrobią. Wściekła się i zapytała, czy zaradziliby coś, gdyby dotyczyło to jakiejkolwiek innej kobiety. Policja odpowiedziała, że tak, ale w jej przypadku, nie, ponieważ nic nie poradzi na to, z jakim mężczyzną spotyka się aktorka.

Meghan nigdy wcześniej nie była określana „czarną kobietą”

Megha utrzymuje, że dopiero po przyjeździe do Wielkiej Brytanii zaczęto określać ją „czarną kobietą” i dopiero na brytyjskich wyspach spotkała się z tak mocną postawą rasistowską. Twierdzi, że ​​ona i książę Harry byli zaskoczeni negatywną prasą wymierzoną w jej rasę po tym, jak rozeszły się wieści o ich związku. Choć jej matka od początku mówi, że problemem będzie jej kolor skóry.

Książę Harry wyraził swoją frustrację z powodu braku zrozumienia ze strony pałacu. Stwierdził, że pałac mówił tylko, żeby nie reagowali na rasistowskie zaczepki, bo same z czasem ucichną.

Książe Harry przyznał, że każda kobieta w rodzinie królewskiej przeszła przez to samo, co Meghan

Choć wielu krytykuje księcia Harry’ego za obecne działania i publiczne oczernianie rodziny, to w dokumencie książę nie jest tak złowrogi dla swoich bliskich, jak mogłoby się wydawać.

Książę Harry sam przyznał, że każda kobieta w rodzinie królewskiej przechodziła przez to samo piekło ze strony prasy, co Meghan. Książę wskazuje to też jako powód, dla którego Meghan nie obejmowano dodatkową ochroną. Niektórzy członkowie twierdzili, że nie rozumieją, dlaczego Meghan miałaby być inaczej traktowana, skoro ich żony przeszły przez to samo bez dodatkowej pomocy.

W 1. części dokumentu książę Harry unika nazywania z imienia tych, którzy byli czemuś przeciwni.

Większość mężczyzn w rodzinie królewskiej nie ma wolnej ręki w wyborze żony

Książę Harry przyznał, że mężczyźni w rodzinie królewskiej czują się nieco zmuszeni poślubić kogoś, kto pasuje do modelu, niż kogoś, kogo prawdziwie kochają. Książę zdradził również, że wciąż część linii męskiej, w tym on i jego brat, muszą uzyskiwać zgodę od królowej/króla na małżeństwo z daną kobietą.

Formalność obowiązuje rodzinę królewską również w kontaktach prywatnych

Meghan wspomniała, że kiedy książę William i księżna Kate przyszli do niej i księcia Harryego pierwszy raz na obiad, ona była w podartych jeansach i boso. Szybko zorientowała się, że formalny styl, nie tylko w ubiorze, ale i w sposobie bycia, obowiązuje rodzinę królewską również w ich prywatnych kontaktach poza kamerami. Było to dla niej szokujące, ponieważ uwielbia się przytulać. Szokiem było też dla niej to, że książę Harry, jak i również ona, musi dygnąć przed królową, która była jego babcią.

Rodzina królewska ma mnóstwo nieuświadomionych uprzedzeń

Książę Harry przyznał, że jest wiele nieuświadomionych uprzedzeń w jego rodzinie. Przez to często jest się traktowanym jako źródło problemu, a nie jako propozycję nowego postępowania czy rozwiązania problemu. Książę dodaje, że nieuświadomione uprzedzenia nie są niczyją winą, ale uważa, że powinny zostać przepracowane, gdy zostają komuś uświadomione. Najwyraźniej rodzina królewska ich nie przepracowała skoro Sussexowie oficjalnie wystąpili z rodziny.

Meghan nie została przeszkolona z protokołu

Aktorka wiedziała, że w rodzinę królewską obowiązują setki protokołów. Zdawała sobie sprawę z tego, że jest protokół na każdą okazję. Wyznała jednak, że nikt go z nią nie zapoznał ani nie przeszkolił.

Wszystkiego musiała nauczyć się sama. Hymnu Wielkiej Brytanii nauczyła się, gdy wygooglowała tekst w internecie. Kolorystykę ubrań dobrała na podstawie tego, że nie można nosić tego samego koloru na danym wydarzeniu, co królowa/król i najstarsze kobiety rodu. Ubierała się w neutralne i stonowane kolory, ponieważ pomyślała, że tych barw nigdy nie włożą głowy ważniejsze od niej. Wybierała bezpieczne barwy również ze względu na chęć wtopienia się w tłum i nienarobienia wstydu jej nowej rodzinie.

Co wydarzy się w 2. części dokumentu „Harry i Meghan”

W 2. części dokumentu książę i Meghan przejdą do decyzji o wystąpieniu z rodziny królewskiej. Opowiedzą o odebraniu im ochrony, zatrudnieniu w prasie ludzi mających pisać wyłącznie negatywnie o Meghan i kłamstwach rodziny królewskiej, mających na celu kreowanie pozytywnego wizerunku księcia Williama, który jest obecnie bezpośrednim następcą króla Karola III.

Zobaczcie zwiastun 2. części dokumentu „Harry i Meghan” poniżej:

Brak postów do wyświetlenia