Każdy nowy film Christophera Nolana to wielkie wydarzenie dla kina. Od „Mrocznego rycerza” po „Incepcję”, czy „Dunkierkę”, wszystkie filmy Nolana przyciągnęły miliony widzów na całym świecie. Nie inaczej jest z „Oppenheimerem”, który jeszcze przed premierą (21 lipca) został okrzyknięty hiem. Jak Nolan stworzył ten film? Oto jego zasady tworzenia.
W niedawnym wywiadzie dla Hollywood Reporter Christopher Nolan zdradził, jak wygląda jego proces twórczy i czego nie można mieć na jego planie filmowym.
Okazuje się, że choć nie ma nic przeciwko technologii, Nolan nie toleruje smartfonów w swojej pracy. Dla reżysera niewiele jest rzeczy bardziej rozpraszających podczas procesu pisania scenariusza niż smartfony. Zdradził, że gdy rozpisuje sceny filmowe lub kręci film, w ogóle nie używa telefonu.
Jak Christopher Nolan stworzył „Oppenheimera”? Reżyser użył innej niż zwykle metody pisania scenariusza. Tym razem napisał wszystko w pierwszej osobie, chcąc, aby każdy przezywał film tak, jakby był Oppenheimerem lub był w jego głowie. Był to pierwszy raz kiedy Nolan tak opracował scenariusz filmu. Być może to właśnie dzięki temu film ten jest tak dogłębnym portretem pewnej części Oppenheimera.
-Napisałem w pierwszej osobie, czego nigdy wcześniej nie robiłem” – dodał. „Nie wiem, czy ktokolwiek wcześniej to robił. Ale chodzi o to, że dzięki sekwencjom kolorów, które stanowią większość filmu, wszystko jest opowiedziane z punktu widzenia Oppenheimera – dosłownie patrzysz jego oczami. Chciałem naprawdę przejść przez tę historię z Oppenheimerem. Nie chciałem siedzieć przy nim i go osądzać. To wydawało się bezsensowne. To jest historia, którą przeżywasz z nim – nie oceniasz go. Stajesz z nim przed tymi nie do pogodzenia dylematami etycznymi.- przyznał Nolan.
Widzieliście już „Oppenheimera”?
CZYTAJ: Takiej sytuacji nie było od lat! Dziś premiera filmów, przez które oszalał świat
CZYTAJ: Pilne! UCI zakazuje transpłciowym kolarkom udziału w wyścigach kobiet