Strajk aktorów i scenarzystów w Hollywood skomplikował niezliczone produkcje, ale zaangażowani są pewni, że to właściwy sposób na przesłanie swojej wiadomości. Dlaczego Hollywood zastrajkowało?
Wszystko wskazuje na to, że w branży filmowej studia będą chciały wykorzystywać sztuczną inteligencję do cyfrowego klonowania aktorów. To z kolei sprawi, że żywi aktorzy mogą przestać być potrzebni. Naturalnie więc aktorzy są przerażeni sytuacją i dołączyli do walczących o wyższe płace scenarzystów. Jeśli strajk potrwa do września, czerwony dywan na festiwalu filmowym w Wenecji będzie pusty, ponieważ do momentu zakończenia strajku jego uczestnicy nie mogą niczego promować, udzielać wywiadów, ani pokazywać się na branżowych imprezach.
Fran Drescher, prezes związku zawodowego SAG-AFTRA, zwrócił uwagę, że wspomniane wykorzystanie sztucznej inteligencji zagraża przyszłym karierom tych aktorów, którzy często występują jako statyści, aby zarobić trochę pieniędzy, a także zacząć wyrabiać sobie markę w branży. Grozi to też ich wyzyskiwaniem. Gdyby kiedykolwiek udało im się wybić jako gwiazdy jakiejkolwiek produkcji, firmy produkcyjne mogłyby wykorzystać ten sukces za darmo, będąc właścicielem ich cyfrowego „klona”. Aktorzy domagają się wycofania branży z tego pomysłu lub każdorazowego płacenia aktorom za wykorzystanie ich cyfrowej wersji. Na ten moment studia chcą zapłacić aktorom jedynie raz — za to, że zgodzą się być zeskanowanym przez sztuczną inteligencję.
CZYTAJ: Rozwodzi się jedna z ulubionych par Hollywood
CZYTAJ: Novak Djokovic ukarany rekordową grzywną za rozbicie rakiety w finale Wimbledonu