Susan Sarandon to aktorka i aktywistka, która od lat zabiera publicznie głos w sprawach, na które nie ma w niej zgody. Ostatnio aktorka wypowiedziała się w sprawie konfliktu Izraela i Palestyny. Jej słowa wywołały takie kontrowersje, że agencja aktorki zerwała z nią kontakty.
Susan Sarandon to jedna z topowych aktorek Hollywood, która od lat wykorzystuje swoją rozpoznawalność do zwracania uwagi na ważne jej zdaniem problemów świata. Nic więc dziwnego, że aktorka zabrała głos w sprawie Izreala i Palestyny, gdzie konflikt izraelsko-palestyński toczy się od ponad stu lat. Spór dotyczy terytorium i państwowości oraz suwerenności. Palestyńczycy chcą utworzyć własne państwo i odzyskać terytorium, które kiedyś było ich, i które wg prawa międzynarodowego nadal do nich należy.
Susan Sarandon zabrała głos w sprawie konfliktu Izreala i Palestyny, który odbił się szerokim echem. 77-latka porównała sytuację izraelskich ofiar ataku terrorystycznego do sytuacji muzułmanów mieszkających w Stanach Zjednoczonych. Sarandon jest niezwykle zaangażowana w sprawę narodu palestyńskiego, a jej kanały w mediach społecznościowych od wybuchu wojny są pełne treści związanych z takim stanowiskiem.
„W dzisiejszych czasach wielu ludzi boi się bycia Żydem i próbuje poczuć, jak to jest być muzułmaninem w tym kraju” – oświadczyła Sarandon na wiecu propalestyńskim w Nowym Jorku.
Wypowiedź Sarandon nazwano antyżydowską i jej agencja zerwała z nią kontakt.
Co myślisz o wypowiedzi Sarandon?
CZYTAJ: Syn Brada Pitt nazwał go dupkiem na Instagramie. Jak aktor reaguje?